Annabel Abbs, Joyce Girl

wtorek, 24 września 2019

Pasja i upadek.
Literacka opowieść o córce Jamesa Joyce'a.

James Joyce to jeden z najbardziej rozpoznawalnych autorów wszech czasów, a zasłynął między innymi z Ulissesa, choć przyznam szczerze, że nie czytałam żadnej powieści tego autora. Zaintrygowała mnie jednak historia żyjącej w jego cieniu córki Lucii, która mimo sprzeciwów matki pragnęła zostać wielką tancerką, a ojciec zdawał się ją w tym wspierać z całego serca. Czy tak faktycznie było? Czy ojcowska miłość okazała się silniejsza od chęci bycia numerem jeden?


Tytuł oryginału: The Joyce Girl
Data wydania: 18 września 2019r.
Wydawnictwo: Mando

Paryż, lata 20. ubiegłego wieku. Młoda i ambitna Lucia Joyce marzy by zostać wielką tancerką. Dziewczyna ma talent, zadufanego w sobie ojca i despotyczną matkę. Co może pójść nie tak? Pewnego dnia, gdy kariera Joycówny pędziła do przodu, poznaje ona przystojnego Irlandczyka Samuela Becketta, początkowego pisarza asystującego jej ojcu. Jak za sprawą magicznej różdżki życie Lucii wywraca się do góry nogami, gdy w jej sercu rodzi się uczucie do Becketta. Życie tej młodej kobiety nie było usłane różami wbrew pozorom, którymi na początku karmi nas autorka. Pierwsza miłość szybko staje się bolesną raną, a górę nad ambicjami i marzeniami Lucii bierze materializm jej brata i wreszcie dziewczyna musi zapomnieć o sobie i stać się towarem, przedmiotem umowy, która poprzez zawarcie związku małżeńskiego miała przynieść Giorgio korzyści.

 Jak się zaczyna szaleństwo, Sandy?
Nieszczęśliwa miłość, a także nieprzychylność matki co do kariery tanecznej i w końcu zawód na ukochanym ojcu sprawiają, że Lucia z obiecującej tancerki, pewnej siebie, ambitnej i szczęśliwej staje się karykaturą dawnej siebie, pełną zwątpienia i smutku, co w efekcie doprowadza do kompletnego upadku i odizolowania od świata w zakładzie zamkniętym. Historia Lucii jest w rzeczywistości historią niemal każdego dziecka żyjącego w cieniu sławnego rodzica, bo czy nie tak postrzegamy młode pokolenie większości aktorów czy wokalistów - przez pryzmat tego, kim byli lub są ich rodzice? Czy tak naprawdę zwracamy uwagę na ICH umiejętności? Niestety nie. Jeśli Jan Kowalski był słynnym kompozytorem, a jego córka Anna Kowalska będzie chciała zostać aktorką to najprawdopodobniej jej się to uda, ale nigdy nie wyjdzie z cienia ojca, nigdy nie zapracuje na własną osobowość, zawsze już będzie córką kompozytora Jana Kowalskiego. I dokładnie tak czuła się Lucia Joyce, a co najgorsze James Joyce wcale nie wyprowadzał jej z tego błędu z uwagi na swoją narcystyczną duszę.

Joyce Girl to przygnębiająca powieść o marzeniach i kruchości ludzkiej psychiki. Wciąż zapewniana o swoim talencie przez ukochanego ojca młoda i ambitna dziewczyna czuła nieustającą presję by piąć się co raz wyżej i wyżej, a jednocześnie starała się nie spaść z hukiem w dół przez matkę ściągającą ją na ziemię falami surowej krytyki. Choć początek tej opowieści nie był zbyt zachęcający, a główna bohaterka momentami nie grzeszyła rozumem to muszę przyznać, że sporą część książki przepłakałam nad jej losem. Ponieważ sama byłam swego czasu w podobnym położeniu co Lucia, gdy dążyłam do marzeń, a moi bliscy tylko powtarzali, że najwyższa pora bym się ustatkowała, rozumiem świetnie zarówno podcinanie skrzydeł jak i bycie w cieniu, w związku z czym bardzo utożsamiłam się z Lucią Joyce.
 

Narracja powieści niesamowicie mi się podobała, bowiem autorka opowiada nam historię Lucii z jej własnego punktu widzenia, kiedy to leży na kozetce u psychiatry dr. Carla Junga w Zurychu i zwierza się jemu ze swojego życia. To jedna z najbardziej przygnębiających powieści jakie czytałam, a to czyni ją szczególnie wyjątkową. I uważam, że jest to obowiązkowa lektura dla każdego rodzica by nie podcinali skrzydeł ich marzeniom, ale też nie popychali bo jedne ptaki latają wyżej, drugie niżej ale wszystkie spadają na ziemię z takim samym skutkiem.

Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Mando.


Kasia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz