Fannie Flagg, Całe miasto o tym mówi

niedziela, 4 marca 2018

CAŁE MIASTO O TYM MÓWI to książka, po której spodziewałam się, że będzie opowieścią o życiu wspomnianych w opisie - Katriny i Lordora. Mile mnie jednak zaskoczyła, gdyż okazało się, że wcale nie chodzi w niej o miłosną historię tych dwojga.

Wszystko zaczyna się w roku 1889 gdy 37-letni imigrant szwedzki zamieszcza w gazecie ogłoszenie matrymonialne. Lordor Nordstrom przybył do Missouri 10 lat wcześniej, kupił ziemię i zapoczątkował osadnictwo na terenie, które w późniejszym czasie nazwano Elmwood Springs. Jak przystało na mężczyznę w jego wieku, zapragnął się ustatkować, jednak w okolicy nie było żadnej panny na wydaniu. Na jego anons odpowiedziała szwedka, która od pięciu lat pracuje jako służąca w Chicago. 

Zaskakujące dla mnie było to, że zdecydowała się na wyjazd do kompletnie obcego miejsca i mężczyzny jedynie na podstawie tego, co jej o sobie napisał. Zawsze uważałam, że kiedyś było inaczej, że to mężczyzna pierwszy przyjeżdżał itd, a tymczasem Lordor Nordstrom wyjechał po Katrine jedynie na stację kolejową. Niemniej było w tym coś uroczego. Ich historia była piękna i łatwa do przewidzenia, szybko doczekali się syna i córki, a później naturalną koleją rzeczy - umarli. 

O czym więc jest CAŁE MIASTO O TYM MÓWI? O społeczeństwie. O zmianach jakie zachodziły w ludziach wraz z upływem lat. Gdy poznajemy bohaterów, a także przez kolejne kilkadziesiąt lat wszyscy w tym małym miasteczku są dla siebie niesamowicie życzliwi, pomocni i mili - zupełnie jakby zło świata nie dosięgało Elmwood Springs. Z czasem jednak miasteczko się rozrasta, przybywają nowi mieszkańcy i Elmwood przestaje być tylko małą Szwecją. Wciąż jednak pozostała w ludziach namiastka tej dobroci, ale z kolejnymi latami, a konkretnie po roku 2000 zmienia się infrastruktura miasta, pojawiają się wielkie galerie przez co okoliczne rodzinne sklepy upadają i dochodzi w Elmwood do pierwszego morderstwa. To wydarzenie wstrząsa całą społecznością i wszyscy są pewni jednego: już nic nie będzie takie jak kiedyś. 

CAŁE MIASTO O TYM MÓWI to książka, która opowiada o zmianach jakie zachodziły w ludziach wraz z biegiem lat. Życzliwość została zastąpiona chciwością, a dobroć jaka była w starych mieszkańcach zdawała się umierać razem z nimi. Autorka opisała historię Elmwood Springs - bo to zdecydowanie historia miasteczka, a nie rodziny Nordstrom - w sposób niesamowite przyciągający! W jednej chwili miałam ochotę płakać ze śmiechu, a w kolejnej ze wzruszenia. Śmiało mogę stwierdzić, że to najważniejsza książka o Ameryce ostatnich lat. Chociaż... 

Chyba nie tylko o Ameryce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz